Stając w obliczu narastającej 4. fali pandemii i patrząc wstecz możemy uznać, że ostatnie kilkanaście miesięcy – od marca 2020 r. – dobitnie wykazało, jakie znaczenie w funkcjonowaniu jednostek, organizacji i całych społeczeństw ma łączność, którą zapewnia Internet. Powtarzające się lock-downy awansowały go do dóbr pierwszej potrzeby. Tymczasem wydaje się, że wciąż jesteśmy na początku drogi i – wraz z rozwojem IoT, smart city, pojazdów autonomicznych, AR i MR itd. – sieć będzie musiała „udźwignąć” znacznie większe obciążenia niż dotychczas. Jak wobec tego zarządzić dostępem i zapewnić go wszystkim mimo rosnącego transferu danych?
Połowa marca 2020 r. Zawieszone zajęcia w szkołach. Ograniczenia w funkcjonowaniu galerii handlowych. Zakaz zgromadzeń. Zamknięte siłownie, baseny, kluby fitness, muzea, biblioteki i kina. Znaczna część firm przestawia się – na ile to możliwe – na pracę zdalną. To tylko na 2 tygodnie. Dla wielu jednak trwają one do dziś.
Trudno pokrótce opisać, co wydarzenia te oznaczają dla jednostek, organizacji czy społeczeństw. Jedno jednak jest pewne: na nowo zdefiniowały one to, czym jest sieć i możliwość dostępu do niej. To dzięki niej bowiem w chwili zamknięcia większości instytucji i firm dalej mogliśmy się komunikować, pracować, korzystać z rozrywki czy robić zakupy. Powiedzenie, że nasze życie przeniosło się do online’u, jest dziś truizmem. Ale taka jest prawda. Wystarczy spojrzeć na dane. W pierwszym tygodniu marca 2020 r. liczba rejestracji do Cisco Webex – oprogramowania do współpracy i nauki zdalnej – w samym tylko regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) wzrosła o 211 proc. W skali globalnej zaś 30 proc. klientów poprosiło o pomoc w dostosowaniu narzędzi do współpracy Cisco do rosnącej liczby pracowników zdalnych. Tylko we wspomnianym marcu odbyły się 73 mln spotkań za pośrednictwem Cisco Webex, a z oprogramowania tego korzystało 324 mln użytkowników, czyli dwa razy więcej niż jeszcze w styczniu. Od tamtego czasu popularność Webexa stale rośnie, napędzana coraz powszechniejszym hybrydowym modelem pracy – obecnie z platformy komunikacyjnej Cisco korzysta już 650 mln użytkowników miesięcznie. A przecież to tylko część rynku.
W rezultacie lawinowo wzrósł poziom transferu danych i obciążenie sieci. W maju 2020 roku operator telefonii komórkowej T-mobile podawał, że w stosunku do marca sama liczba połączeń telefonicznych zwiększyła się o 40 proc., a transfer danych powiększył się o ¼. Dało się też zaobserwować charakterystyczny dla pracy zdalnej wzrost transmisji danych w godzinach porannych i popołudniowych.
Andrzej Jaśkiewicz
Stopniowa cyfryzacja naszej codzienności prędzej czy później sprawi, że współczesna technologia przestanie wystarczać. W parze z rozwojem technologii radiowych z pewnością nastąpi rozwój innych obszarów sieci, nie tylko tych które dziś dobrze znamy jak np. sieci światłowodowe, ale też nowych, takich jak np. przetwarzanie danych bliżej użytkownika, na brzegu sieci (ang. Mobile Edge Computing).
Robimy rewolucję
A przecież tak naprawdę to dopiero początek zmian w obszarze łączności i transferu danych. Jak donosi „Annual Internet Report” opracowany przez Cisco, do 2023 r. na świecie będzie niemal 30 mld urządzeń/połączeń, z czego 45 proc. będą stanowiły połączenia mobilne. Do tego czasu 66 proc. globalnej populacji będzie już miało dostęp do sieci, 47 proc. wszystkich urządzeń i połączeń będzie w stanie obsługiwać streaming wideo, a aplikacje mobilne zostaną pobrane 300 mld razy. Dzięki postępowi technologicznemu dociążymy więc i tak mocno już wykorzystywane łącza. Zrobimy to zarówno osobiście, jak i pośrednio, np. poprzez rozwój technologii Internetu rzeczy – IoT. We wspomnianym raporcie szacuje się bowiem, że do owego 2023 r. ok. połowę połączeń internetowych stanowić będą połączenia typu M2M, czyli machine-to-machine. One to jednak będą podstawą działania autonomicznych pojazdów czy funkcjonowania inteligentnych miast. Trudno zrezygnować z rozwoju.
Przemysław Kania
Ogromny wzrost liczby urządzeń oraz rosnąca wykładniczo ilość przesyłanych między nimi danych wywierają ogromną presję na sieci, które obsługują ten ruch. Dlatego konieczne jest zupełnie nowe podejście do tego, jak te sieci budujemy i jak nimi zarządzamy, wykorzystujące automatyzację, uczenie maszynowe i zaawansowaną analitykę.
On w końcu przynosi nam także kolejne rozwiązania, by sieć mogła działać sprawnie mimo rosnących obciążeń. Trwają bowiem prace nad implementacją technologii 5G. Wg raportu Cisco do 2023 r. szybkość połączeń 5G będzie 13 razy większa niż przeciętnych połączeń mobilnych. W efekcie średnia przepustowość łączy szerokopasmowych wzrośnie z obecnych 46 do 110 Mbps. Urząd Komunikacji Elektronicznej w „Raporcie o stanie rynku telekomunikacyjnego w 2020 roku” szacuje, że tylko w Polsce do 2025 r. 66 proc. użytkowników będzie już korzystać z dostępu do tej technologii. Play jako pierwszy operator w Polsce uruchomił 5G w styczniu 2020 roku a do czasu przydzielenia nowych bloków pasma C wdraża tę technologię w oparciu o posiadane zasoby częstotliwości w paśmie 2100 MHz.
Jednym z głównych filarów naszej strategii na najbliższe lata jest dalsza rozbudowa oraz rozwój nowoczesnej i innowacyjnej infrastruktury, aby osiągać jeszcze lepsze parametry sieci i zapewniać najlepszą jakość usług naszym klientom. Nasze działania koncentrują się na dostarczaniu klientom komfortu korzystania z nowoczesnej sieci, dlatego wciąż testujemy innowacyjne rozwiązania dostawców infrastruktury telekomunikacyjnej. Nasze działania sieciowe to konsekwentna, wytężona praca naszych specjalistów, która nie toczy się na pierwszym planie, natomiast jest kluczowa z perspektywy naszych klientów i zdecydowanie odczuwalna w codziennym korzystaniu ze smartfona, tabletu czy domowego routera, przekonuje Michał Ziółkowski, CTO w P4.
Już za chwilę
Od pełnego wdrożenia 5G w Polsce dzielą nas więc zapewne tylko chwile. Technologia bowiem jest gotowa i czeka na implementację. A według Exatel, spółki państwowej, która będzie odpowiedzialna za wdrażanie 5G i współpracę z komercyjnymi operatorami telekomunikacyjnymi, obecnie wystarczy wybudować 300 masztów, żeby uzyskać pełne pokrycie Polski jej zasięgiem. Z kolei podczas niedawnego posiedzenia komisji cyfryzacji Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, zapowiedział, że w ciągu najbliższych tygodni Komitet Stały Rady Ministrów otrzyma projekt, którego przyjęcie pozwoli UKE uruchomić aukcję 5G.
Co oznacza uruchomienie 5G? Po co to wszystko? Technologia ta ma umożliwić pięćdziesięcio- a nawet stukrotne zwiększenie prędkości transmisji w porównaniu do obecnie wykorzystywanej sieci 4G. Pozwoli to np. przyspieszyć rozwój Internetu rzeczy, usług telemedycyny, autonomicznych pojazdów itd. 5G otwiera więc przed operatorami telekomunikacyjnymi nie tylko olbrzymią szansę na wzrost, ale rodzi także kolejne wielkie wyzwanie: jak sprostać rosnącemu lawinowo zapotrzebowaniu na transfer danych?
Michał Ziółkowski,
Jednym z głównych filarów naszej strategii na najbliższe lata jest dalsza rozbudowa oraz rozwój nowoczesnej i innowacyjnej infrastruktury, aby osiągać jeszcze lepsze parametry sieci i zapewniać najlepszą jakość usług naszym klientom.
By uświadomić sobie lepiej te wzrosty, spójrzmy do raportu Cisco Mobile VNI™ Forecast z 2019 r. Wg opracowania, które obejmuje lata 2017 – 2022, ruch w sieciach mobilnych będzie blisko osiągnięcia poziomu 1 zettabajta rocznie pod koniec okresu prognozy. Do przyszłego roku ruch mobilny ma stanowić blisko 20% globalnego ruchu IP i osiągnie 930 eksabajtów rocznie. To prawie 113 razy więcej niż wynosił cały globalny ruch komórkowy generowany zaledwie dziesięć lat wcześniej, w 2012 roku. Do 2022 r. będzie w sumie ponad 12 miliardów urządzeń mobilnych i połączeń w technologii Internetu rzeczy (wzrost z około dziewięciu miliardów urządzeń mobilnych i połączeń w technologii IoT w 2017 r.). Do 2022 r. sieci komórkowe będą obsługiwać ponad osiem miliardów osobistych urządzeń przenośnych i cztery miliardy połączeń Internetu rzeczy.
Tak ogromny wzrost liczby urządzeń oraz rosnąca wykładniczo ilość przesyłanych między nimi danych wywierają ogromną presję na sieci, które obsługują ten ruch. Dlatego konieczne jest zupełnie nowe podejście do tego, jak te sieci budujemy i jak nimi zarządzamy, wykorzystujące automatyzację, uczenie maszynowe i zaawansowaną analitykę. Dzięki temu sieci mogą samodzielnie „uczyć się” otoczenia, reagować na wszelkie zmiany, dostosowując swój sposób działania do dynamicznie zmieniających się potrzeb użytkowników, jednocześnie wykrywając wszelkie anomalie w ruchu sieciowym, w tym znane i zupełnie nowe cyberzagrożenia, których codziennie pojawiają się miliony – mówi Przemysław Kania, dyrektor generalny Cisco w Polsce.
To jeszcze nie koniec…
Choć niektórym wydawać by się mogło, że w kontekście rozwoju technologii komunikacyjnych to już wszystko, na co nas stać, okazuje się, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Na horyzoncie bowiem rysuje się już wdrożenie kolejnej technologii – tym razem 6G. I nie będzie ona zwykłym ulepszeniem możliwości sieci 5G, ale wszystko wskazuje na to, że może stanowić kolejną rewolucję. Bo jeśli 5G może zapewniać maksymalną szybkość transmisji danych na poziomie 20 Gbps i średnią szybkość działania wynoszącą 120 Mbps, to w przypadku 6G liczby te sięgną odpowiednio do 1000 Gbps oraz 1 Gbps. Z analiz ABI Research wynika, że pierwsze projekty zostaną wdrożone już w 2026 r. i mają stać się systemem, który pozwoli rozwijać zaawansowane projekty z zakresu VR, AR i MR (wirtualnej, rozszerzonej i mieszanej rzeczywistości) w czasie rzeczywistym, co znacznie rozwinie możliwości interakcji człowieka z maszyną.
Prace nad technologią już trwają w Finlandii, Chinach, Korei Płd., USA a także… w Polsce. To zaś oznacza kolejny skokowy wzrost przepustowości sieci. Jak zapanować nad tymi wzbierającymi strumieniami transmisji danych? Potrzeba skalowalnych, wysoce konfigurowalnych rozwiązań, które będą w stanie sprostać wyzwaniu i pojawiającym się nieprzewidzianym okolicznościom.
Sieć 6G wydaje się tylko kwestią czasu, co jest wynikiem postępu technologicznego, który wymaga patrzenia na to co będzie pojutrze. Stopniowa cyfryzacja naszej codzienności prędzej czy później sprawi, że współczesna technologia przestanie wystarczać. W parze z rozwojem technologii radiowych z pewnością nastąpi rozwój innych obszarów sieci, nie tylko tych które dziś dobrze znamy jak np. sieci światłowodowe, ale też nowych, takich jak np. przetwarzanie danych bliżej użytkownika, na brzegu sieci (ang. Mobile Edge Computing). Transformacja cyfrowa unaocznia bowiem potrzebę posiadania silnej i efektywnej infrastruktury sieciowej. Technologia 6G ma opierać się na częstotliwościach liczonych w terahercach oraz umożliwiać transfer danych na poziomie Tb/s, a to z kolei otworzy nowe możliwości w komunikacji i wytworzy przestrzeń na nowe, jeszcze dziś trudne do zdefiniowania usługi, przekonuje Andrzej Jaśkiewicz, Dyrektor Działu Rozwiązań Mobilnych w Atende.
Nadchodzi wezbranie
Jak więc widać to, co braliśmy za masowy przybór transmisji obciążających sieć, stanowi zaledwie pierwszą falę, po której spodziewać musimy się kolejnych – znacznie większych. Pandemia stała się jedynie katalizatorem, który zapoczątkował proces. Na szczęście wraz ze zwiększaniem się obciążeń sukcesywnie wzrastają też możliwości transferowe sieci dzięki ich stałemu rozwojowi i kolejnym technologiom. A ich systematyczna implementacja to dziś jedyny sposób, by sprostać globalnym oczekiwaniom i trendom.